#1 2011-06-04 12:32:42

MarcinMily

Administrator

Zarejestrowany: 2011-05-30
Posty: 16
Punktów :   

Cristiano Ronaldo

http://www.realmadrid.pl/zdjecia/sklad/1/7.jpg
Nazwisko: Cristiano Ronaldo dos Santos Aveiro - POR

Urodzony: 5 lutego 1985 r. - Madeira - POR

Wzrost: 185 cm

Waga: 80 kg

Stan cywilny: Kawaler

Dzieci: Nie ma

Osiągnięcia


Bravo Award: 2004;

Puchar Anglii: 2004;

Puchar ligi angielskiej: 2006, 2009;

Tarcza Wspólnoty 2007, 2008;

Mistrzostwo Anglii: 2007, 2008, 2009;

Król strzelców ligi angielskiej: 2008;

Liga Mistrzów: 2008;

MVP Ligi Mistrzów: 2008;

Klubowe Mistrzostwo Świata: 2008;

Złoty But: 2008;

Złota Piłka: 2008;

Piłkarz Roku FIFA: 2008;
http://www.mutluduvar.com/var/albums/Soccer-Players-/Cristiano-Ronaldo-Picture-Wallpaper-Gallery/Cristiano%20Ronaldo%20real%20madrid%202011%20wallpaper.jpg?m=1301393166
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Biografia




Cristiano Ronaldo dos Santos Aveiro urodził się 5 lutego 1985 roku w Funchal – małym miasteczku na portugalskiej wyspie Madera, leżącej niedaleko Wysp Kanaryjskich. Początki młodziutkiego Cristiano, któremu przydomek Ronaldo nadał mu jego ojciec na cześć byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Ronalda Reagana, były naprawdę bardzo ciężkie. Portugalczyk mieszkał w robotniczej dzielnicy Madery wraz ze swoim bratem, Hugo, oraz dwoma siostrami, Elmą i Lilianą. Już od bardzo wczesnych lat najmłodsze dziecko Maríi Dolores dos Santos i José Diniza Aveiro zdradzało wielkie zafascynowanie piłką nożną. I już w 1993 roku młodziutki Cristiano w pełni oficjalnie zapisał się do miejscowego amatorskiego jeszcze klubu, CF Andorinha, w którym to swego czasu pracował jego ojciec. Na początku piłkarz wykorzystywany był głównie w formacji defensywnej, ale wraz z biegiem czasu, widząc w nim coraz większy potencjał ofensywny, trener postanowił przemianować go na skrzydłowego. Przełomowym momentem dla Cristiano był wtedy bez wątpienia mecz z najlepszą drużyną Madery – Camachą. Portugalczyk poprowadził swój zespół do zwycięstwa, zdobywając bramkę i notując asystę, stając się tym samym rozpoznawalnym piłkarzem na całej wyspie.

W ciągu dwóch lat spędzonych w FC Andorinha, Cristiano Ronaldo poczynił tak wyraźne postępy, że w wieku 10 lat bardzo poważnie zaczęły się nim interesować takie kluby jak CS Marítimo czy CD Nacional. Młodemu piłkarzowi w podjęciu decyzji, na który zespół się zdecydować, „pomogła” jego matka, która postawiła mu ultimatum – albo wybierze Nacional, albo kończy przygodę z futbolem. Oczywiście chłopak bez zastanowienia wybrał to pierwsze i od sezonu 1995/96 biegał już na Estádio da Madeira. Po kilku latach spędzonych w nowym klubie, o Cristiano zrobiło się głośno w całej Portugalii. Do jego drzwi zaczęły pukać te największe portugalskie zespoły jak FC Porto, Boavista FC oraz Sporting CP. Niestety, wśród potencjalnych zainteresowanych nie było ulubionego klubu piłkarza – SL Benfica. Mający problemy finansowe Nacional nie mógł sobie jednak pozwolić na dłuższe czekanie, dlatego bez zastanowienia zaakceptował tę najlepszą ofertę, jaką wystosował Sporting – 350 funtów, dwa komplety strojów dla całego zespołu oraz spłata pewnej części długów. Cristiano do Lizbony udał się wraz ze swoim ojcem chrzestnym, Fernao Sousą, by poddać się trzydniowym testom medycznym, po których już w pełni oficjalnie stał się nowym zawodnikiem popularnych Lwów.

Pierwsze dwa lata spędzone w Sportingu były dla Cristiano bardzo ciężkie. Rozstanie z rodziną oraz charakterystyczny akcent, który był obiektem drwin jego kolegów, sprawiły, że piłkarz popadł w depresję i potrzebował regularnej pomocy klubowych psychologów. Niestety, sytuacja nie ulegała żadnej poprawie, a młodziutki skrzydłowy buntował się jeszcze bardziej i stwarzał coraz większe problemy, które doprowadziły do tego, że klub bardzo poważnie zaczął się zastanawiać nad wyrzuceniem go z zespołu. Za wstawiennictwem ojca chrzestnego zawodnika klub postanowił jednak dać mu jeszcze jedną szansę. I właśnie wtedy do Lizbony sprowadziła się matka Cristiano, co miało fundamentalny wręcz wpływ na całkowitą przemianę. Portugalczyk się uspokoił i zaczął prezentować swoją najlepszą formę, dzięki której w sezonie 2000/01 pojawiły się pierwsze porównania do Luísa Figo. Co prawda, piłkarz grywał jeszcze wtedy w kadrze B, ale debiut w pierwszej drużynie Sportingu zbliżał się wielkimi krokami. I stało się – w październiku 2002 roku zaledwie 17-letni Cristiano zadebiutował w ligowym meczu z Moreirense FC. Jakby tego było mało, w spotkaniu tym Portugalczyk „przywitał się” ze swoimi kibicami dwoma bramkami. Od tamtej pory Cristiano stał się niezastąpionym zawodnikiem pierwszego składu i wraz z Ricardo Quaresmą stworzył w pomocy zabójczy duet, dzięki któremu Sporting sezon 2002/03 zakończył w czubie tabeli.



Po tym sezonie w 2003 roku odbyły się Mistrzostwa Europy U-19, które miały miejsce właśnie w Portugalii. Oczywiście młoda gwiazda Sportingu miała już wtedy niekwestionowane miejsce w kadrze. Portugalczycy od pierwszego meczu szli jak burza i z dużym udziałem Cristiano Ronaldo ostatecznie turniej wygrali, pokonując w finale Hiszpanię. Wtedy nikt już nie miał wątpliwości co do tego, że transfer portugalskiego skrzydłowego do jednego z europejskich gigantów jest tylko kwestią czasu. Piłkarzem najpoważniej zainteresowane były Liverpool i Juventus. I gdy wydawało się, że Cristiano przejdzie ostatecznie do The Reds, to akurat wtedy, podczas przygotowań do sezonu 2003/04, Manchester United zmierzył się w towarzyskim meczu ze Sportingiem. Ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich kibiców, na Estádio José Alvalade podopieczni Alexa Fergusona polegli, a ich katem był 18-letni Cristiano. Po tym spotkaniu szkocki menedżer Czerwonych Diabłów nie wahał się zbyt długo i z miejsca postanowił wyłożyć za portugalski diament 12 milionów funtów. Transfer ten wywołał w Anglii wielką burzę, gdyż żaden inny klub na Wyspach nigdy nie zdecydowałby się zapłacić takiej sumy za tak młodego piłkarza. Co więcej, Portugalczyk w swoim nowym klubie otrzymał numer 7 i stało się jasnym, że jego zadaniem będzie zastąpienie Davida Beckhama, który kilka miesięcy wcześniej odszedł do Realu Madryt. Niewielu wierzyło w to, że młodziutkiemu skrzydłowemu się to uda...

I pierwsze dni spędzone w Manchesterze wydawało się to tylko potwierdzać. Młody Cristiano, który pobierał na Old Trafford tygodniówkę w wysokości 20 tysięcy funtów, nieco zachłysnął się tak luksusowym życiem. Kupił sobie swój pierwszy samochodów, którym to już kilka dni później potrącił rowerzystę. Na szczęście, wszystko rozeszło się po kościach. Sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie, gdy na scenie pojawiła się piłka. Portugalczyk w swojej nowej drużynie zadebiutował już w sierpniu 2003 roku w meczu z Boltonem. I mimo to, że na boisku pojawił się dopiero w 60. minucie, a także nie zdobył żadnej bramki, to zaprezentował się wręcz z fantastycznej strony, co rusz ośmieszając defensywę rywala. Kibice pożegnali swojego nowego idola owacją na stojąco, a już na drugi dzień media okrzyknęły go nowym Georgem Bestem. Wtedy też piłkarz otrzymał powołanie do pierwszej kadry Portugalii. Zadebiutował zaledwie cztery dni później w meczu z Kazachstanem, pojawiając się na murawie w drugiej połowie. Podsumowując, sezon 2003/04 Cristiano Ronaldo mógł zaliczyć do udanych – wystąpił w sumie w 40 meczach, zdobywając w nich osiem bramek. Co więcej, w maju 2004 roku wywalczył swoje pierwsze trofeum – Puchar Anglii. W finale z Millwall FC wystąpił od pierwszej minuty i zdobył nawet jedną z trzech bramek. Portugalczyk nie miał jednak czasu na odpoczynek, gdyż po sezonie przyszła pora na EURO 2004, a Cristiano był już wtedy podporą swojej reprezentacji. Skrzydłowy United zdobył bramkę w meczu otwarcia z Grecją, a następnie przyczynił się do wyeliminowania Anglików w ćwierćfinale turnieju, wykorzystując rzut karny. Podobnie było w półfinale z Holandią, w którym to Cristiano również wykorzystał jedenastkę. W finale jednak Portugalczycy przegrali z Grecją, co piłkarz z Madery w dalszym ciągu wspomina jako największe rozczarowanie w swojej karierze.

W kolejnym sezonie na Old Trafford portugalski skrzydłowy rozwinął się jeszcze bardziej, stając się tym samym jednym z najlepszych piłkarzy młodego pokolenia na świecie. W sezonie 2004/05 rozegrał w sumie 50 meczów, w których to zdobył 16 bramek. W reprezentacji Portugalii również bardzo dobrze mu szło, o czym świadczy liczba dziesięciu rozegranych meczów i siedmiu zdobytych bramek. Mimo to, Cristiano w dalszym ciągu denerwował wielu kibiców tym, że ponad efektywność stawiał efektowność. Wdawał się w niepotrzebne dryblingi i bardzo często tracił piłkę, co doprowadziło do tego, że w końcu publicznie go za to zganił kapitan Manchesteru United, Roy Keane. Sezon 2005/06 rozpoczął się dla Cristiano Ronaldo wielką tragedią. Na początku wrześnie 2005 roku w wieku 52 lat zmarł ojciec piłkarza. Portugalczyk o tragedii dowiedział przed meczem eliminacyjnym do Mistrzostw Świata w 2006 roku z Rosją, w którym mimo to postanowił zagrać. Bardzo ciężko było mu jednak dojść do siebie po tym wydarzeniu. Na szczeblu profesjonalnym rok ten był jednak dla piłkarza dużo lepszy. Najpierw Cristiano otrzymał nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza Premier League, a następnie znalazł się na 20. miejscu w rankingu FIFA World Player za rok 2005. W sumie sezon 2005/06 zakończył z 47 spotkaniami oraz 13 bramkami na koncie. Jednak już sam Mundial w Niemczech nie był dla Cristiano tak udany. Skrzydłowy zdobył na turnieju tylko jedną bramkę w meczu z Iranem, a Portugalia zajęła ostatecznie czwarte miejsce.

Przez kibiców Manchesteru United dużo lepiej z Mistrzostw Świata zapamiętany jednak został pewien incydent, w którym wzięli udział Wayne Rooney oraz właśnie Cristiano Ronaldo. Podczas meczu pomiędzy Anglią a Portugalią z boiska wyleciał bowiem napastnik Czerwonych Diabłów, w czym dużą zasługę miał właśnie młody Portugalczyk, który jako pierwszy pobiegł do sędziego z pretensjami po faulu swojego kolegi z zespołu. Po tym incydencie Cristiano stał się w Anglii wrogiem nr 1 i wtedy po raz pierwszy zaczęto mówić o jego możliwym transferze do Realu Madryt. Ostatecznie jednak Alex Ferguson oraz jego asystent, Carlos Queiroz, przekonali swojego podopiecznego do pozostania oraz przedłużyli z nim obecny kontrakt o kolejnych pięć lat. Mimo to, powrót Cristiano do Anglii był bardzo ciężki. Piłkarz był wygwizdywany na praktycznie każdym angielskim stadionie, a na chwile wytchnienia mógł liczyć jedynie na Old Trafford. Okazało się jednak, że wielka presja oraz nienawiść ze strony kibiców innych klubów sprawiła, że Portugalczyka grał jeszcze lepiej. Sezon zakończył z 52 meczami, 23 bramkami i 20 asystami na koncie. Z Manchesterem United zdobył także mistrzostwo Anglii oraz został wybrany najlepszym zawodnikiem ligi angielskiej za sezon 2006/07. W Lidze Mistrzów jednak jego przygoda zakończyła się na półfinale, w którym to Czerwone Diabły przegrały z AC Milan. Okazało się jednak, że dla Cristiano był to dopiero początek...

W letnim okienku transferowym w 2007 roku portugalskim skrzydłowym po raz drugi bardzo poważnie zainteresował się Real Madryt, który gotowy był wyłożyć za niego nawet 80 milionów euro, czyli o pięć milionów euro więcej niż kosztował ówczesny najdroższy piłkarz świata, Zinedine Zidane. Mimo to, Manchester United postanowił swojego młodego gwiazdora zatrzymać, oferując mu kolejne przedłużenie kontraktu. 13 kwietnia 2007 roku Portugalczyk związał się z Czerwonymi Diabłami do 2012 roku, zapewniając sobie pensję w wysokości 4,6 miliona euro rocznie. Jak się później okazało, Manchester trafił w dziesiątkę, stawiając na pozostanie Cristiano, który w sezonie 2007/08 zachwycił cały piłkarski świat. 19 marca 2008 roku portugalski crack przebił legendarnego Georga Besta, jeśli chodzi o liczbę strzelonych bramek w jednym sezonie (miał ich wtedy na koncie 32). Portugalczyk nie postanowił jednak na tym poprzestać i sezon 2007/08 zakończył w sumie z 42 bramkami na koncie (31 z nich w samej lidze), plasując się pod tym względem na drugim miejscu w historii klubu zaraz za Ruudem van Nistelrooyem (w sezonie 2002/03 zdobył 44 bramki). W tym samym sezonie Manchester United doszedł także do finału Ligi Mistrzów, w którym to spotkał się z Chelsea. Cristiano zdobył w tym spotkaniu jedną z bramek, ale nie popisał się podczas serii rzutów karnych, przestrzelając swoją jedenastkę. Mimo to, Czerwonym Diabłom udało się wygrać i sezon zakończyły z mistrzostwem Anglii oraz Pucharem Europy.

Po tym wymarzonym wręcz dla Cristiano Ronaldo sezonie przyszła pora na Mistrzostwa Europy w Austrii i Szwajcarii. Jednak i tym razem Portugalia nie zachwyciła i odpadła już w ćwierćfinałowym pojedynku z Niemcami. Sam skrzydłowy Manchesteru natomiast nabawił się poważnej kontuzji kostki i musiał się poddać operacji. W tym samym czasie nastąpiła również trzecia z rzędu i jednocześnie największa ofensywa Realu Madryt w kwestii sprowadzenia Portugalczyka. Mimo kilku miesięcy ciągłych plotek i zapewnień ze strony samego piłkarza, który nie ukrywał, że chciałby odejść z Old Trafford, ostatecznie Manchester United dopiął swego i ówczesny prezes Królewskich, Ramón Calderón, musiał się obejść smakiem – sezon 2008/09 portugalski skrzydłowy miał bowiem spędzić w swoim obecnym klubie. Z powodu operacji Cristiano do gry powrócił jednak z pewnym opóźnieniem, a nastąpiło to dokładnie 17 września 2008 roku w meczu Ligi Mistrzów z Villarrealem. Portugalczyk jeszcze w roku 2008 zgarnął praktycznie wszystkie możliwe nagrody za sezon poprzedni (Złota Piłka, FIFA World Player, Najlepszy piłkarz FIFPro, Najlepszy napastnik UEFA, Najlepszy piłkarz UEFA, Złoty But, Najlepszy strzelec Ligi Mistrzów). Portugalski crack mógł do tego wszystkiego dorzucić jeszcze Tarczę Wspólnoty oraz Puchar Klubowych Mistrzostw Świata. Sam sezon 2008/09 zakończył z 26 bramkami na koncie oraz z trzecim z rzędu mistrzostwem Anglii. Wraz ze swoją drużyną doszedł także do finału Ligi Mistrzów, w którym to jednak lepsza okazała się Barcelona. I wtedy znów przyszła pora na kolejne letnie okienko transferowe. Wydawało się jednak, że tym razem będzie ono wyglądać zupełnie inaczej, gdyż sam Cristiano od początku zapewniał, że chce zostać na Old Trafford...

W Realu Madryt jednak doszło do pewnej znaczącej zmiany. 1 czerwca 2009 roku na nowego prezesa klubu wybrany bowiem został Florentino Pérez, który obiecał kibicom wielkie transfery i potężne wzmocnienia. I zaledwie niecałe dwa tygodnie później, 11 czerwca 2009 roku, Manchester United potwierdził na swojej oficjalnej stronie, że zaakceptował rekordową ofertę Realu Madryt opiewającą na 96 milionów euro. Wtedy już było wiadomo, że Cristiano Ronaldo w końcu zostanie piłkarzem Królewskich, gdyż do uzgodnienia zostały tylko kwestie indywidualnego kontraktu. Do całkowitego i oficjalnego potwierdzenia transferu doszło 26 czerwca 2009 roku. Tym samym, Portugalczyk stał się najdroższym (96 milionów euro) i najlepiej zarabiającym piłkarzem w historii (13 milionów euro netto rocznie). 6 lipca 2009 roku doszło do oficjalnej prezentacji piłkarza jako nowego zawodnika Realu Madryt. Cristiano zgromadził w sumie 90 000 kibiców (około 80 000 na samym stadionie oraz kolejne 10 000 przed obiektem), bijąc pod tym względem rekord legendarnego Diego Maradony. Cristiano Ronaldo, który w Madrycie grać będzie z numerem 9, nigdy nie ukrywał, że jego wielkim marzeniem jest gra właśnie w barwach Królewskich. Teraz przed nim kolejne wyzwanie – swoją grą musi sprostać oczekiwaniom wszystkich madridistas, co na pewno nie będzie łatwym zadaniem. Ale w końcu mowa tutaj o najlepszym piłkarzu na świecie, więc dla niego nie ma rzeczy niemożliwych...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.backstreetboyscorner.pun.pl www.kareena-kapoor.pun.pl www.poke-story.pun.pl www.thoriaots.pun.pl www.thelionkingforum.pun.pl